To może być przełom w sprawie kontrowersyjnych kontroli niemieckich służb, prowadzonych na granicach. Eksperci od dawna wskazują, że działania te naruszają swobodę podróżowania gwarantowaną przez kodeks graniczny Schengen. 18 marca Wyższy Sąd Administracyjny w Monachium orzekł, że policjanci nie mieli prawa kontrolować obywatela Austrii Stefana Salomona, który wjeżdżał do Niemiec pociągiem. A mieli pecha – Austriak okazał się profesorem prawa europejskiego i międzynarodowego na dwóch uczelniach. Jak siadł do pozwu, to „zmasakrował” w nim samowolę niemieckich urzędników.
Sąd uznał, że rutynowe legitymowanie w pociągu było niezgodne z prawem, a wznawianie kontroli granicznych wymaga dokładnego uzasadnienia przez władze. Ponadto konieczne jest przedstawienie nowych faktów uzasadniających kontrole graniczne w strefie Schengen – nieprawomocny wyrok relacjonuje m.in. „Die Zeit”.
Od 2022 roku Niemcy co kilka miesięcy uzasadniają kontynuowanie kontroli granicznych twierdzeniem, iż muszą wyłapywać nielegalnych migrantów, zmierzających do ich kraju. Od października 2023 roku niemieccy policjanci działają na granicy polsko-niemieckiej.
Spór o kontrole na granicy Niemiec. Jest wyrok
– Kontrole graniczne w strefie Schengen są nielegalne, jeśli nie są tymczasowe, czyli wprowadzone na krótki okres. Ze względów proceduralnych wyrok ten dotyczy tylko jednej konkretnej sytuacji na granicy niemiecko-austriackiej z 2022 roku, ale argumenty można przenieść na kontrole na wszystkich granicach, zwłaszcza na granice polsko-niemiecką – powiedział WP adwokat Christoph Tometten z kancelarii prawnej Möckernkiez w Berlinie.
To on reprezentował w sądzie obywatela Austrii. Prowadzi też sprawę Jakuba Wolińskiego ze Zgorzelca, który nadal czeka na rozpatrzenie identycznego pozwu. Informowaliśmy o tym w styczniu tego roku.
– Niemiecki rząd powinien natychmiast zakończyć te działania. W przeciwnym razie będzie wielokrotnie przegrywał w innych sądach – podkreśla adwokat.
– Liczę, że jednoznaczny wyrok niemieckiego sądu nie umknie uwadze również polskich władz, które do tej pory nie wykazują aktywności w obronie swobody przepływu osób w ramach Unii Europejskiej. Tworzą one tym samym przestrzeń dla ruchów skrajnych, których celem jest destabilizacja sytuacji oraz popsucie dobrosąsiedzkich stosunków między Polską a Niemcami – Jakub Woliński, Mieszkaniec Zgorzelca, komentuje pierwszy wyrok.
Wcześniej Jakub Woliński zarzucał ospałość polskim urzędnikom. Ministerstwo Spraw Zagranicznych, ale też MSWiA, nie są w stanie nakłonić Niemców do zmiany polityki granicznej.
Tymczasem utrudnienia wywołane kontrolami regularnie paraliżują życie w takich miastach jak Zgorzelec czy Słubice. Burmistrz Zgorzelca Rafał Gronicz przygotowuje petycję do Parlamentu Europejskiego. Skarży się w niej, że niemieckie służby, wprowadzając kontrole graniczne, w sposób nieformalny zawieszają strefę Schengen i utrudniają życie mieszkańcom.
Stanowisko polskich urzędników
„Stanowisko rządu RP w sprawie polityki migracyjnej jest regularnie komunikowane partnerom zagranicznym, zarówno na płaszczyźnie bilateralnej, jak również w Unii Europejskiej. Sposoby walki z nielegalną migracją pozostaną stałym tematem w rozmowach z nowym niemieckim rządem – na wszystkich szczeblach” – zapewniają w korespondencji z WP urzędnicy MSZ.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych twierdzi, że presję na Niemcy wywierał osobiście Donald Tusk. – Stanowczo skrytykował wprowadzenie kontroli granicznych przez rząd RFN. Podkreślił, że tego typu działania są nie do zaakceptowania i są motywowane wyłącznie względami polityki wewnętrznej – czytamy w odpowiedzi MSZ na poselską interpelację.
Źródło: Tomasz Molga i Tomasz Waleński, dziennikarze Wirtualnej Polski
robol birkenstock
a polactwo tchorze boja się przed niemieckim panem zlozyc sprawe do sadu hahaha