Ceny gazu zamrożone są obecnie na poziomie około 200 zł/MWh. Rozwiązania zostały wprowadzone jeszcze za rządów PiS w reakcji na kryzys energetyczny, który szalał w całej Europie. Mechanizm przedłużono także na ten rok, ale tylko do końca czerwca. Od 1 lipca mają obowiązywać inne rozwiązania chroniące Polaków przed drastycznymi podwyżkami cen energii, gazu i ciepła — projekt jest już gotowy, ale nie doczekał się jeszcze akceptacji Rady Ministrów.
Tymczasem PGNiG Obrót Detaliczny wysłał już pisma do swoich klientów o podwyżkach cen gazu od 1 lipca, sięgających około 45-47 proc.
— Poziom cen gazu od 1 lipca br., o których PGNiG Obrót Detaliczny poinformowało swoich klientów, wynika z przepisów prawa i jest spowodowany możliwym odmrożeniem cen paliw gazowych po 30 czerwca br. — wyjaśnia Magdalena Czajkowska z biura prasowego PGNiG OD w odpowiedzi na pytania Business Insider Polska.
Tłumaczy, że zgodnie z obecnie obowiązującym prawem cena gazu po tym terminie powinna być zgodna z taryfą zatwierdzoną przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, a jej wysokość ustalana jest m.in. na podstawie kosztów zakupu gazu już poniesionych przez sprzedawców. — Cena zakupu tym samym różni się od obowiązującej w danym momencie ceny hurtowej gazu — podkreśla Czajkowska. — O powyższym poziomie taryfy PGNiG OD zgodnie z prawem był zobowiązany powiadomić odbiorców — dodaje.
Podkreśla jednocześnie, że obecnie trwają zaawansowane prace legislacyjne, których celem jest dalsza ochrona indywidualnych odbiorców gazu po 30 czerwca. — W przypadku wejścia w życie nowych regulacji prawnych w tym zakresie PGNiG OD niezwłocznie się do nich dostosuje — zapewnia Czajkowska.
Projekt ustawy regulującej m.in. ceny gazu jest gotowy, a przygotowało go Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Jak oszacował resort, brak działań spowodowałby wygaśnięcie dotychczasowych instrumentów wsparcia w II połowie roku.
„W konsekwencji wysokość rachunku dla odbiorców za paliwa gazowe wzrosłaby średnio o ok. 45 proc. względem rachunku w I półroczu 2024 r.” — czytamy w dokumencie.
Proponowane rozwiązania zakładają zobligowanie sprzedawców do przedłożenia wniosku o nową taryfę i rezygnację z utrzymania zamrożonych stawek dystrybucji paliw gazowych od dnia 1 lipca 2024 r. Dzięki temu — zgodnie z szacunkami resortu klimatu — wysokość rachunków za gaz dla odbiorców wzrośnie w okresie 1 lipca-31 grudnia 2024 r. o ok. 15 proc. względem ceny płaconej w I półroczu.
O pracach nad projektem mówiła ostatnio w Business Insiderze wiceministra klimatu Urszula Zielińska. Zapytaliśmy, czy uda się przeprowadzić cały proces legislacyjny na czas, aby od 1 lipca nie zaskoczył nikogo gwałtowny wzrost rachunków.
— Żeby zdążyć, projekt ustawy powinien stanąć na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Z pewnością będzie on budził duże emocje i gorące dyskusje, ale przewaga tego rządu nad poprzednim jest taka, że tę dyskusję już prowadzimy. Wcześniej projekty otrzymywaliśmy na godzinę przed pierwszym czytaniem, a PiS lubił procedować je pod osłoną nocy. My nie działamy jak walec, ale jak demokratyczne państwo prawa — podkreśliła Zielińska.
Źródło: businessinsider.com.pl