Rafał Gawin podczas dyskusji w trakcie 15. Forum Gospodarczego TIME ocenił, że ceny zatwierdzane przez Urząd Regulacji Energetyki w taryfach powinny spaść w stosunku do tych, które zostały zatwierdzone na ten rok. — Ale też pytanie, co jest punktem odniesienia, bo w stosunku do 2020 r. zapewne będą wyższe — zaznaczył.

— Jeśli chodzi o perspektywę przyszłego roku, te taryfy, które regulujemy — a są to gospodarstwa domowe — spodziewam się, że w samej taryfie ceny powinny być niższe niż te, które dotyczą roku obecnego. Czy one będą wyższe niż w latach poprzednich? Prawdopodobnie tak. Natomiast nie znamy też regulacji, które będą wynikały z przepisów prawa i które dotyczą ochrony klientów. Takie regulacje mają prawo się pojawić i jeśli się pojawią, to one w dużej mierze będą determinowały, jakie ceny będą stosowane w rozliczeniach z odbiorami końcowymi — podkreślił prezes URE.

Równocześnie Gawin przypominał, że „trudno oczekiwać, że wrócimy do tak niskich cen energii, jak jeszcze dwa lata temu, w bardzo krótkim czasie”.

Dodał, że odpowiedzią na wysokie ceny energii jest wykorzystywanie źródeł, które mają niskie koszty — szczególnie zmienne. — Oczywiście tam, gdzie mamy wysokie koszty inwestycyjne, trzeba wspierać procesy inwestycyjne. Tu jest duża rola państwa. W odpowiedzi dostajemy energię, która ma dużo niższe koszty zmienne, co w konsekwencji powoduje, że ceny energii będą malały — tłumaczył Gawin.

— Mam głębokie przekonanie, że większy udział OZE powinien przyczyniać się do spadku cen energii — zaznaczył prezes URE. Dodał, że takie myślenie widać też u firm, które inwestują w zieloną energię.

Źródło: businessinsider.com.pl