„Mimo że w tym roku w sezonie, ze względu na ceny, nie spodziewamy się tak ogromnego zainteresowania turystów, jak w poprzednim, który był też pierwszym rokiem w pełni otwartym po pandemii, to liczba miejsc pracy do obsługi ruchu turystycznego nie spadnie. Zakładamy, że będzie ona na takim samym poziomie, jak w poprzednim roku. To pochodna tego, że turyści nadal chcą odpoczywać w Polsce, zwłaszcza że niektóre popularne południowe kierunki wyjazdów okazują się z roku na rok coraz droższe” – mówi Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy, założyciel Personnel Service.
Które prace pozwolą zarobić najlepiej?
Pracownik sezonowy w sklepie może zwykle zarobić w tym roku od 18 do 22 zł za godzinę – wynika z analizy Personnel Service. Trochę wyższe są górne widełki w takich pracach typowo plażowych (np. przy wypożyczaniu leżaków). Więcej mogą zarobić też kelnerzy czy kelnerki, choć w takich przypadkach można też przecież liczyć na napiwki.
Całkiem nieźle mogą być wynagradzane sezonowe prace – można zarobić do 35 zł za godzinę. Najlepiej – według ekspertów – zarabiają z kolei sezonowi instruktorzy surfingu. Górna granica w tym przypadku to nawet 50 zł za godzinę.
Źródło: businessinsider.com.pl