Okazuje się, że w pewnych miejscach wyprzedzanie pojazdu uprzywilejowanego, nawet jadącego na sygnałach, jest możliwe.
Na początek warto określić, czym jest pojazd uprzywilejowany. Jak zwykle, z pomocą przychodzi ustawa Prawo o ruchu drogowym, w której czytamy, że: „pojazd uprzywilejowany – pojazd wysyłający sygnały świetlne w postaci niebieskich świateł błyskowych i jednocześnie sygnały dźwiękowe o zmiennym tonie, jadący z włączonymi światłami mijania lub drogowymi; określenie to obejmuje również pojazdy jadące w kolumnie, na której początku i na końcu znajdują się pojazdy uprzywilejowane wysyłające dodatkowo sygnały świetlne w postaci czerwonego światła błyskowego”. Jeśli pojazd uprzywilejowany stoi, wystarczy, że ma włączone świetlne, błyskowe sygnały barwy niebieskiej lub czerwonej i niebieskiej.
Czy można wyprzedzać auto na sygnale w mieście?
Skoro już wiemy, czym jest pojazd uprzywilejowany i jakie warunki musi spełnić, by trzeba było mu ustąpić miejsca (rzeczona ustawa wyjaśnia też, w jaki sposób należy to robić), możemy odpowiedzieć na pytanie: czy pojazd na sygnale można wyprzedzić? W artykule 24 ustawy Prawo o ruchu drogowym jest napisane, że „zabrania się wyprzedzania pojazdu uprzywilejowanego na terenie zabudowanym”. Ten przepis jest bardzo jednoznaczny – niezależnie od sytuacji, np. tego, czy jedziemy po drodze jedno- czy wielopasmowej, wyprzedzanie auta jadącego na sygnale na terenie zabudowanym jest niedozwolone. Policja może ukarać nas mandatem w wysokości 300 zł oraz trzema punktami karnymi.
Zupełnie karygodnym zachowaniem, które zdarza się niestety w zakorkowanych miastach, jest „podpinanie się” kierowców pod pojazd uprzywilejowany tam, gdzie inni stworzyli korytarz życia i zjechali na boki. Nie trzeba chyba tłumaczyć (a może jednak trzeba?), że takie manewry są nie tylko niekulturalne, ale przede wszystkim skrajnie niebezpieczne.
Czy można wyprzedzać pojazd uprzywilejowany na autostradzie lub poza terenem zabudowanym?
Inaczej ma się sytuacja na drogach w terenie niezabudowanym i autostradach oraz drogach ekspresowych. Właśnie na drogach z wyższym ograniczeniem prędkości zdarzają się przecież pojazdy uprzywilejowane, np. wozy straży pożarnej, które nie osiągają wyższej prędkości niż około 100 km/h. W tej sytuacji, w teorii, wyprzedzanie takiego pojazdu jest możliwe – przy zachowaniu szczególnej ostrożności. Nie wiadomo przecież, czy np. do wypadku nie doszło w pobliżu i dalsza jazda jest i tak nie będzie możliwa. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze to, czy manewr wyprzedzania jest bezpieczny i czy nie utrudni pracy służbom spieszącym na pomoc.
Na zwykłych drogach jednopasmowych wyprzedzanie pojazdów uprzywilejowanych jest możliwe, oczywiście w tych miejscach, które nie są oznaczone np. ciągłą linią czy na odcinkach ze znakiem „zakaz wyprzedzania”. Przed wykonaniem takiego manewru trzeba sobie jednak odpowiedzieć na pytanie, czy faktycznie te kilkadziesiąt sekund, które ewentualnie zaoszczędzimy, jest warte ryzyka i ewentualnego utrudnienia interwencji służb.
Pojazd uprzywilejowany bez sygnałów
Kiedy samochód straży pożarnej czy karetka poruszają się po drodze bez włączonych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, są one normalnymi uczestnikami ruchu i obowiązują je te same przepisy. Oznacza to, że ich wyprzedzanie jest możliwe w miejscach, w których nie jest to zabronione – tak jak w przypadku wszystkich innych aut.
Źródło: motoryzacja.interia.pl