Inflacja nie jest już tak wysoka jak w poprzednich latach, dlatego emeryci nie mają co liczyć na imponujący wzrost świadczeń. Rząd prognozował, że wskaźnik waloryzacji emerytur i rent w 2025 r. wyniesie nie mniej niż 106,78 proc.
Waloryzacja emerytur
NBP w piątek pokazał nowe prognozy dotyczące wzrostu cen. Inflacja konsumencka w 2024 roku znajdzie się na poziomie 3,7 proc., w 2025 r. wyniesie 5,2 proc., a w 2026 r. obniży się do 2,7 proc.
„Waloryzacja świadczeń może być sporo niższa od zaplanowanej i ogłoszonej przez rząd. Realnie, zamiast 6,78 proc., może wynieść minimum 3,7 proc. Wtedy emerytury mogą wzrosnąć zaledwie o kilkadziesiąt złotych na rękę miesięcznie.– pisze dziennik „Fakt”.
Dla porównania – waloryzacja w tym roku wyniosła 12,12 proc. Dzięki temu minimalna emerytura wzrosła do 1780,96 zł.Waloryzacja świadczeń emerytalnych jest ściśle powiązana z wskaźnikami ekonomicznymi, takimi jak inflacja i realny wzrost płac.
Drugiej waloryzacji nie będzie
– Dzisiaj wygląda na to, że mamy niską inflację i w związku z tym nie będzie drugiej waloryzacji emerytur – powiedziała w TVP Info Marzena Okła-Drewnowicz, minister ds. polityki senioralnej.
Minister do spraw polityki senioralnej przypomniała, że druga podwyżka emerytur w roku wchodziłoby w grę w sytuacji, gdyby inflacja przekraczała 5 proc.
Minister potwierdziła, że emeryci otrzymają czternastkę. Będzie ona niższa niż przed rokiem. – Świadczenie zostanie wypłacone w zgodzie z prawem, które przyjął jeszcze rząd PiS. Pamiętajmy, że poprzednia ekipa musiała szukać dodatkowych środków po tym, jak przejęzyczył się prezes Kaczyński, myląc kwotę netto z brutto – powiedziała w TVP Info Marzena Okła-Drewnowicz.
Źródło: money.pl