Główną część uroczystości stanowiło odśpiewanie hymnu państwowego przez szkolny chór, który zdecydował się na wykonanie a capella, bez towarzyszenia muzyki. Flagę na maszt podniósł poczet flagowy, składający się z zawidowskich harcerzy, tworząc niezapomnianą atmosferę patriotyczną w takt Mazurka Dąbrowskiego.
Występy uczniów, przygotowane pod czujnym okiem wicedyrektora SP, pani Joanny Pałasz, zawierały nie tylko hymn, ale również utwory takie jak „Pierwsza Brygada” i „Rota”. Przemówienia w duchu niepodległościowym wygłosili Burmistrz Miasta, Robert Łężny, oraz pan Mariusz Palka, nauczyciel historii ze Szkoły Podstawowej w Zawidowie, dzieląc się refleksjami na temat trudnej drogi do wolności.
Uczniowski wkład w uroczystość obejmował także recytację wiersza „Ku Zwycięstwu” autorstwa Kazimierza Surzyna przez Ignacego Bilewskiego oraz prezentację „Gawędy o miłości do ziemi ojczystej” w wykonaniu duetu Urszuli Leszczyny i Karola Mielcarka. Bartosz Herka natomiast odważnie wykonał utwór „Legiony”, dostarczając dodatkowej dawki patriotyzmu.
Dzięki starannej pracy pani Magdaleny Kosewicz oraz pani Agnieszki Śnieguli, organizacja tego fragmentu uroczystości przebiegła sprawnie i zgodnie z zamierzeniami.
Zakończenie świętowania miało charakter podniosły, gdy wszystkie delegacje złożyły kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym zwycięstwo nad faszyzmem. Dyrektor Ośrodka Kultury, w imieniu własnym, Burmistrza Miasta oraz duchowieństwa, zaprosił zgromadzonych na mszę świętą w intencji Ojczyzny, która odbyła się w miejscowym kościele parafialnym.
Narodowe Święto Niepodległości w Zawidowie było pełne wzruszeń, refleksji i jednoczenia się w duchu patriotycznym, oddając należyty hołd bohaterom naszej historii.
Żyjemy w świecie, w którym wciąż od nowa wybuchają pozornie lokalne konflikty. Pozornie, bo stanowią od pierwszego momentu zarzewie ogólnoświatowego problemu, do którego muszą się odnieść największe mocarstwa, by niwelować zagrożenie, zanim ogarnie cały świat.
To wszystko oznacza, że mówiąc o niepodległości czy suwerenności Polski musimy brać pod uwagę konieczność redefiniowania tych pojęć, bo ich uwarunkowania są dziś absolutnie nieporównywalne do tych, o jakich myśleliśmy całe dekady wcześniej.
Czym jest bowiem niepodległość jednego kraju w rozdygotanym wojnami świecie? Czym jest jego suwerenność, jeśli w kilka minut raptem kilkusetosobowa grupa zdeterminowanych terrorystów może wpłynąć na polityczny, społeczny i gospodarczy obraz całego globu?
Tylko rozumne, racjonalne i stabilne sojusze są w stanie sprawić, że możemy – my, Polacy – mieć nadzieję na to, że nasz świat, nasza niepodległość, wywalczona wysiłkiem pokoleń – przetrwa. W takiej postaci, która nas jednoczy. Nasi przodkowie zachowali przez 123 lata wolę jej odzyskania. To niebywały fenomen historyczny, bo przecież minęły pokolenia, nie było Państwa, a przetrwał język i kultura, cementując sukces roku 1918.
Pamiętając o tym, honorując bohaterów, znanych i nieznanych tamtych dziesiątków lat, musimy zdawać sobie sprawę, jako naród, że jednym z zagrożeń niepodległości są nasze, wewnętrzne spory. Każdy podział jest zagrożeniem, nieprzemyślane i małostkowe reformy w edukacji są niszczące dla przyszłości. Każde działanie, które osłabia pozycję Polski na arenie międzynarodowej jest zalążkiem problemów. Trudnych do przeszacowania.
Święto Niepodległości i cała aura refleksji, które towarzyszą temu Świętu jest najlepszą okazją, żebyśmy się do siebie zbliżyli, zechcieli rozumieć intencje i wspólne potrzeby. Naród, który nie szuka zgody, wkracza na drogę autodestrukcji.
Niepodległość została nam podarowana przez naszych przodków i to jest dla nas – dla Polek, Polaków i Polski – dar, który musimy uszanować, jako najcenniejszy, jakim możemy się dziś zwyczajnie, po ludzku cieszyć.
Oddając pamięć i honor tym, którzy ją odzyskali, zadeklarować, że przekażemy jej idee przyszłym pokoleniom.
Źródło: zawidow.eu