To nie pierwszy przypadek z szopem w roli głównej. O podobnym zdarzeniu pisaliśmy już nie raz, zazwyczaj strażacy ratowali życie zwierzakom zdejmując je ze słupów energetycznych. Tym razem szop utknął na ekranie akustycznym w Pieńsku. Dzięki sprawnej akcji strażaków z OSP Pieńsk, zwierzę zostało zdjęte i wypuszczone na wolność.
Szop pracz w Polsce: skąd przyjechał?
Szopa na początku XX wieku sprowadzono z Ameryki do Europy i Azji, żeby zaspokoić kaprysy kobiet pragnących stroić się w futra. Tymczasem okazał się zabójcą o delikatnych rączkach, którymi potrafi manipulować jak włamywacz. Wydostał się z ferm zwierząt futerkowych i szybko skolonizował środkową Europę.
Głównie wschodnie landy niemieckie, te tuż za Odrą. U nas szopów przybywa na zachodzie i południu, na wschodzie są rzadko spotykane. W Europie traktuje się je jako gatunek obcy i inwazyjny. Nie ma nawet okresu ochronnego.
Fot: OSP Pieńsk
Lepiej takie zdarzenie niż jakaś ludzka tragedia.
Z tego co ja wiem,zostały celowo wypuszczone w Niemczech na wolność w celu urozmaicenia zwierzostanu.Nikt nie przewidział,jakie ogromne spustoszenia poczynią wśród rodzimej fauny.(głuszce,cietrzewie,bażanty itp.).By ją czynnie chronić,należy je bezwzględnie zwalczać. W Niemczech przystąpiono do całkowitego odstrzału tych „miłych” (ale tylko z wyglądu) zwierząt.A u nas? Podejrzewam,że znajdą jacyś fałszywi obrońcy i po kilku latach obudzimy się z ręką w…,w tym konkretnym przypadku straż przyczyniła się wybitnie do zwalczenia rodzimej fauny.Mam nadzieję,że nieświadomie!
Prosze zabezpieczyć dziure przy ósmej dywizji bo ktoś tam może zginąć!!!!!!