Od początku roku do końca września Dino otworzyło 184 nowe sklepy i na koniec września miało ich już 2340, czyli już tylko o 1,1 tys. mniej niż Biedronka. Skoro rozwija się tak szybko, to potrzeba jest dużo nowych pracowników.
Jak podaje serwis dlahandlu.pl, obecnie na stronach sieci można zaleźć ponad tysiąc ogłoszeń dotyczących pracy w marketach. „Firma nie informuje o wysokości zarobków, jednak w jednym z serwisów rekrutacyjnych znajdujemy ogłoszenie pracy na stanowisko kasjer — sprzedawca (woj. dolnośląskie), w którym wynagrodzenie brutto ustanowiono na poziomie od 3 710 zł” — czytamy. Od lipca płaca minimalna w Polsce wynosi 3,6 tys. zł brutto, więc to niewiele więcej. A jaka jest średnia zarobków w samym Dino? Dużo wyższa.
W raporcie za pierwsze półrocze br. giełdowa spółka podała, że zatrudniała na koniec czerwca 39,4 tys. pracowników. W ciągu półrocza wydała na nich 1,3 mld zł, czyli o 31 proc. więcej rok do roku.
Licząc średnią pracowników w półroczu 38,4 tys. (37,4 tys. pracowników na koniec ub.r. i 39,4 tys. na koniec półrocza, czyli średnio 38,4 tys.) można oszacować, że przy umowie o pracę średnio na każdego pracownika przypada niecałe 5,8 tys. zł w kosztach pracodawcy, czyli 4,8 tys. zł brutto, czyli 3,6 tys. zł netto.
Źródło: businessinsider.com.pl
Były przymiarki w Żarskiej Wsi i co się stało ,dlaczego ucichło może ktoś coś wie?
Za przysłowiową michę ryżu to trzeba trochę poszukać jak się jest jednym z liderów najbogatszym w Polsce