Na szczęście obecność matki bardzo im pomogła, ponieważ dostały najlepszą opiekę jakiej potrzebują maleńkie kotki. Teraz Moliś jest już zaszczepiony i jest na tyle samodzielny, że może pójść do adopcji.
Nawet jeśli początkowo jest nieśmiały do obcych ludzi, to z po chwili kontaktu nabiera odwagi i chętnie odpowiada na propozycję zabawy. Jak każdy maluch, tak i on jest pełen energii i ciekawy wszystkiego co się wokół dzieje. Kocurek musi w przyszłości przejść zabieg kastracji.
Źródło: IDZ Schronisko Dłużyna Górna