Hutnik zrewanżował się Olimpii za porażkę w Kowarach, w takim samym stosunku 1:3 w rundzie jesiennej. Wygrana nie przyszła hutnikom łatwo, musieli się sporo napracować, szczególnie w drugiej części meczu. Zanim jednak sędzia zawodów zagwizdał pierwszy raz, tuż przed meczem miała miejsce minuta ciszy poświęcona zmarłemu 6 maja Janowi Bozińskiemu, piłkarzowi Hutnika Pieńsk sprzed lat.
O pierwszej połowie meczu można powiedzieć tyle, że się odbyła. Do zapamiętania z niej były nieliczne okazje stworzone przez zawodników obydwu drużyn. Goście wypracowali jedną i zamienili ją na pięknego gola. Z rzutu wolnego z ok. 40m strzelił na bramkę ich zawodnik i był to jego strzał życia. Piłka wpadła w samo okienko bramki Zazulaka, który był bez szans na obronę tego strzału. Goście objęli prowadzenie 1:0 w 38 min. Hutnik stworzył trzy okazje, z czego najciekawiej wyglądał strzał K. Pitka, po którym piłka obiła poprzeczkę bramki kowarzan w 43 min. Wynik do przerwy nie uległ zmianie i ok.
150 kibiców było nieco zdegustowanych postawą naszej drużyny. Zostało im to wynagrodzone w drugiej połowie z tzw. nawiązką. Zanim jednak hutnicy rozpoczęli zdobywanie goli, goście postraszyli strzałem, po którym piłka odbiła się od słupka. Po tej akcji Olimpia nie zagroziła Hutnikowi już do końca meczu. Za to w naszych zawodników wstąpiło „nowe życie”, złapali wiatr w żagle. Ruszyli na przeciwnika z impetem, co udokumentowali zdobyciem trzech goli, przechylając szalę zwycięstwa na swoją stronę. Pierwszego gola strzelił J. Rissmann w 65 min. Wykończył akcję w polu karnym z bliskiej odległości, zachowując przy tym duży spokój. Asystował przy golu tradycyjnie aktywny w grze R. Pietrek.
Gola na 2:1 zdobył D. Kałużynski, popisując się przy tym bardzo dobrą oceną sytuacji na boisku i kunsztem technicznym. Dawid oddał strzał pod poprzeczkę nad wysuniętym bramkarzem z ok. 30m. Gospodarze atakowali non stop i w 76 min. bliski podwyższenia wyniku był wprowadzony po przerwie na boisko D. Kowal. Ze skrzydła mocnym dośrodkowaniem na 11m popisał się kapitan drużyny w tym meczu F. Kiełbowicz. Darek zaatakował piłkę szczupakiem, ale zrobił to z dużym dystansem, i słusznie. Z bramki bowiem do piłki ruszył bramkarz i ewentualne zderzenie mogło zakończyć się kontuzjami obydwu.
W 80 min. A. Szal pewną interwencją w polu karnym pozbawił napastnika gości korzyści, a ten próbował jeszcze wymusić rzut karny. Sędzia p. P. Konsur nie dał się nabrać. Wynik meczu w 89 min. na 3:1 dla Hutnika ustalił D. Kałużyński, zdobywając swojego drugiego gola w tym meczu. Skierował piłkę do bramki z szóstego metra po podaniu F. Kiełbowicza.
Olbrzymia radość z wygranej w obozie Hutnika i rozczarowanie gości, którzy szczególnie po pierwszej połowie meczu mieli apetyty na coś więcej. Hutnik wydłuża pasmo meczów bez porażki do czterech.
Wielkie brawa. Za tydzień wyjazd na mecz do Jeleniej Góry z tamtejszą Victorią.
Bramki: D. Kałużyński 2 (70 i 88 min.), J. Rissmann 1 (65 min.)
Skład Hutnika: 30. D. Zazulak Br., 4. A. Szal, 5. J. Duszyński do 45 min.- 11. D. Kowal, 7. R. Pietrek, 8. K. Pitek, 9. J. Rissmann do 74 min.- 16. M. Daśko, 10. F. Kiełbowicz kpt., 12. D. Kałużyński, 14. P. Wojdak, 15. P. Dereń do 77 min.- 3. M. Gniadzik, 17. A. Wójtowicz
Trener: M. Dąbrowski.
Źródło: MGKS Hutnik Pieńsk
Fot. Mariusz Pozorski