Czytanie składu to podstawa, ale czasami już po samym wyglądzie można wywnioskować, czy mamy do czynienia z dobrymi pączkami. Eksperci zwracają uwagę na pewien charakterystyczny szczegół. Chodzi o… białą obwódkę na środku. Oznacza ona, że ciastko było smażone w odpowiedniej temperaturze i we właściwy sposób.
Ważny jest również kolor pączka. Nie może on być zbyt blady ani przypalony. Warto też zwrócić uwagę na rozmiar i sięgać po te średniej wielkości. Unikajmy tych pomarszczonych o nieregularnym kształcie. Powinny mieć delikatny, przyjemny zapach.
Sporo o jakości pączka, a na pewno jego świeżości, może nam powiedzieć lukier. Jeżeli jest popękany, to zły znak. Powinien raczej był gładki i prezentować się po prostu ładnie.
Dobrą wskazówką jest też cena, chociaż niekiedy może ona zmylić. Bardzo tanie pączki na pewno nie będą wysokiej jakości. Nie ma się co oszukiwać, bo przecież producent też musi na nich zarabiać. Jeżeli jeden kosztuje kilkadziesiąt groszy, to co dobrego może być środku? Niestety nic. Z drugiej strony warto pamiętać, że te najdroższe pączki wcale nie muszą być takie super pyszne i dobre.
Pączki z hipermarketu prawdopodobnie nie będą tak smaczne, jak te z rzemieślniczej piekarni. Masowa produkcja ma to do siebie, że jest szybka i tania. Jakość natomiast kosztuje i wymaga czasu. Stąd właśnie te kolejki w tłusty czwartek przed najlepszymi cukierniami. To też jest pewien wyznacznik jakości pączków. Oczywiście brak tłumów nie musi jeszcze świadczyć o tym, że wyroby są kiepskie.
Źródło: kobieta.onet.pl