Korki w samym Zgorzelcu biorą się prawdopodobnie z tego, że kierowcy próbują omijać zatłoczoną autostradę A4, co w połączeniu z miejscowym ruchem powoduje utrudnienia. Jak mówi burmistrz Zgorzelca – Rafał Gronicz, jest to gigantyczny problem dla miasta nad Nysą.
– Mieliśmy już kilkakrotnie zakorkowane kompletnie miasto. Kierowcy próbowali dojechać do granicy z różnych stron. Spowodowało to, to że mieszkańcy Zgorzelca nie byli w stanie przejechać z jednej strony miasta na drugą. Problem jest gigantyczny. Boimy się co będzie dalej. Bardzo boimy się świąt Bożego Narodzenia.
Z utrudnieniami muszą zmagać się przede wszystkim mieszkańcy Zgorzelca, bo do miasta nie można ani wjechać, ani z niego wyjechać.
Problemy jednak nie są tylko na Dolnym Śląsku. Podobnie jest na przejściach granicznych w Słubicach i Kostrzynie nad Odrą – tam też, szczególnie w weekendy, kierowcy muszą swoje odstać w wielokilometrowych korkach.
Źródło: radiowroclaw.pl