ZUS oblicza emeryturę, dzieląc podstawę obliczenia emerytury przez średnią dalszą długość życia. Do określenia wysokości przyszłego świadczenia znaczenie ma wysokość zarobków przez cały okres aktywności zawodowej.
Natomiast średnią dalszą długość życia ogłasza co roku Prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Musi to zrobić do 31 marca każdego roku. Tablice ogłoszone w Monitorze Polskim są podstawą do wyliczania wysokości emerytury od 1 kwietnia danego roku do 31 marca roku kolejnego.
Emerytura minimalna niekoniecznie zapewni zaspokojenie wszystkich potrzeb obywatela. W tej chwili wynosi ona 1588,44 zł brutto Po waloryzacji od 1 marca 2024 kwota ta wyniesie 1783,82 zł brutto. To wciąż za mało, aby mówić o w miarę godnym życiu. Dużo bardziej adekwatna do skali wydatków wydaje się kwota 3000 zł.
Każdy, kto odprowadza składki, może sobie obliczyć wysokość swojej przyszłej emerytury. Ponieważ sposób jej obliczania jest dość skomplikowany, ZUS umieścił na swoich stronach kalkulator, służący do wyliczania przyszłych wypłat. Wystarczy podać w nim wysokość swoich ostatnich zarobków, wiek i planowany czas przejścia na emeryturę.
Z kalkulatora ZUS wynika, że aby otrzymywać w przyszłości 3000 zł emerytury, trzeba zarabiać około 6300 zł brutto. Trzeba jednak podkreślić, że są to wyliczenia orientacyjne.
Na wysokość przyszłej emerytury znacząco wpływa również czas, w którym się na nią wybierzemy. Po upłynięciu wieku emerytalnego każdy dodatkowy rok pracy zwiększa kwotę przyszłego świadczenia o 10-15 proc. Natomiast jeśli zakończymy pracę zarobkową siedem lat po upłynięciu wieku emerytalnego, możemy liczyć na podwojenie stawki świadczenia.
Obecnie wiek emerytalny jest ściśle określony i wynosi 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Każdy rok przepracowany po osiągnięciu tego wieku to dodatkowe pieniądze z ZUS. Na razie rząd deklaruje, że nie ma zamiaru podnosić wieku emerytalnego w perspektywie najbliższych kilku lat.
Źródło: biznes.interia.pl