Na inaugurację rundy wiosennej sezonu 2022/23 Hutnik udał się do Węglińca na mecz derbowy z tamtejszym Górnikiem. Mecze między obiema drużynami w historii kontaktów zwykle były bardzo zacięte, nie inaczej było i tym razem. W pierwszej połowie zdecydowaną przewagę osiągnęli hutnicy. Stworzyli kilka dobrych okazji do objęcia prowadzenia. W 27 min. po strzale J. Fili piłka po poprzeczce wyszła na aut bramkowy, a w 33 min. piłka uderzona głową przez M. Medyńskiego i po interwencji bramkarza Górnika trafiła w słupek. W 39 min. goście wreszcie dopięli swego i wyszli na prowadzenie na 1:0. Gol zdobyty został po przepięknej akcji z udziałem kilku zawodników. Dośrodkowanie R. Pietrka, a uderzeniem piłki głową sfinalizował akcję J. Adamowicz. Piłka wpadła pod poprzeczkę nad interweniującym bramkarzem. Nastała ogromna radość piłkarzy oraz kibiców Hutnika, którzy w dużej liczbie zasiedli na trybunach węglinieckiego stadionu. Wynik do końca pierwszej części meczu nie uległ zmianie. Zawodnicy Hutnika schodzili na przerwę ze skromnym prowadzeniem, a miejscowi gracze, podobnie jak ich kibice, byli mocno rozczarowani. Zapewne liczyli na więcej.
Druga połowa meczu, jeśli spojrzeć na całość, była wyrównana z przewagą gospodarzy w jej końcowym fragmencie. Niemniej na jej początku goście mogli podwyższyć prowadzenie, niestety naszemu zawodnikowi nie udało się wygrać pojedynku z dwoma goniącymi go obrońcami (wychodził sam na sam z bramkarzem). Jeszcze w 75 min. meczu wynik na 2:0 mógł zmienić wprowadzony po przerwie K. Pitek. Piłka po strzale z dużego kąta przetoczyła się niemal po linii bramkowej i wyszła na aut bramkowy. To była w zasadzie ostatnia dogodna okazja hutników w tym meczu. Od 80 min. meczu po niezrozumiałej decyzji sędziego (ż.k. dla P. Derenia i cz.k, która była konsekwencją drugiej ż.k.) Hutnik grał w osłabieniu. Miejscowi piłkarze chcieli za wszelką cenę doprowadzić choćby do remisu, przez co rzucili wszystkie siły, aby atakować bramkę gości. W 85 min. zawodnik Górnika zaatakował bezpardonowo piłkę na 1m przed bramką, trafiając nogą w twarz bramkarza Hutnika D. Zazulaka. Cała sytuacja wyglądała bardzo poważnie, mecz przerwany był na ok. 10 min. Na szczęście Dawid się pozbierał i do końca meczu popisał się jeszcze kilkoma bardzo udanymi interwencjami. Niestety był bezradny przy strzale głową z 5m po rzucie rożnym. Gospodarze doprowadzili do remisu 1:1, a dosłownie 1 min. później sędzia zakończył zawody.
Piłkarze Hutnika mogą czuć spory niedosyt. W mojej ocenie zasłużyli na wygraną. Grali bardzo ambitnie i z dużym poświęceniem. Punkt zdobyty na trudnym terenie w meczu derbowym przyjąć trzeba z zadowoleniem, biorąc pod uwagę, że w meczu z różnych powodów nie wystąpiło kilku zawodników. Brak było P. Wojdaka (pauza za kartki), D. Kałużyńskiego (choroba), D. Kowala (praca), M. Marteli (sprawy osobiste). W relacji odnotować trzeba fakt debiutu w Hutniku dwóch zawodników: J. Rissmanna oraz M. Medyńskiego, obaj pozyskani z BKS Bolesławiec. Debiuty były bardzo udane, zawodnicy mają sporo do zaoferowania i zapewne pozytywnie wpływać będą na grę Hutnika.
SKŁAD HUTNIKA: 30. D. Zazulak, 2. B. Sieczko, 4. M. Medyński do 55 min.- 6. F. Kiełbowicz, 5. J. Duszyński, 7. R. Pietrek do 70 min.- 16. K. Pitek, 8. J. Fila, 9. J. Adamowicz, 10. J. Rissmann do 90 min.- 3. M. Gniadzik, 15. P. Dereń do 80 min. (czk. po 2 żk,), 17. A. Wójtowicz, 89. P. Linka kpt. Trener: M. Dąbrowski.
Mario