Swoją przygodę z lekką atletyką zaczęła u schyłku lat 90. Jej pierwszym trenerem w MKS OSA Zgorzelec był Damian Kordasiewicz, kolejnym Jan Krzyżak, pod którego opiekę trafiła jako 15-latka. Karierę płotkarki zakończyła w wieku 19. lat i dopiero 17 lat później, we wrześniu 2023 zdecydowała o powrocie na bieżnię, udowadniając przede wszystkim sobie, ale też innym, że nawet po tak długiej przerwie można wrócić do sportu i odnieść sukces. Jako 37-latka startuje w kategorii W35, najmłodszej w gronie dojrzałych lekkoatletów.
Swój pierwszy po latach przerwy sukces Marta Jaworska odniosła nie tylko bardzo szybko, ale też w prawdziwie mistrzowskim stylu, zostając podwójną złotą medalistką (60 m ppł i skok wzwyż) tegorocznych 33. Halowych Mistrzostw Polski w LA Masters, rozegranych w ostatnich dniach lutego w Toruniu. Przygotowania do tego startu trwały zaledwie 5 miesięcy, tym bardziej więc należy pogratulować nie tylko samej zawodniczce i jej teamowi, ale też trenerom: Damianowi Kordasiewiczowi i Grzegorzowi Piaseckiemu, którzy mają w tych zwycięstwach swój udział. Dodajmy, że podwójnie złota medalistka wystartowała w mistrzostwach w barwach MKS OSA Zgorzelec, którego zawodniczką nigdy nie przestała być.
Kolejny sukces Marty Jaworskiej przyszedł już miesiąc później, na 14. Halowych Mistrzostwach Europy Masters rozegranych w dniach 17-23 marca w Toruniu, podczas których nie tylko zdobyła brązowy medal w swojej koronnej konkurencji, biegu na 60m ppł., ale też po raz pierwszy w życiu spróbowała swoich sił w biegu sztafetowym 4x200m, zajmując razem z koleżankami wysokie 5. miejsce.
Jak sama mówi, dopiero się rozkręca. Następna szansa na krążki medalowe to 25. Mistrzostwa Świata Masters w Göteborgu. Zamierza na nich powalczyć o kolejne trofea.
Źródło: zgorzelec.eu
