Przez dziesięciolecia setki tysięcy Niemców regularnie jeździło na zakupy do Polski. Po drugiej stronie Odry i Nysy można było kupić taniej niemal wszystko – od jedzenia po kosmetyki. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Wraz ze wzrostem płac w Polsce rosną także ceny, a dodatkowo inflacja i likwidacja rządowych dopłat sprawiły, że wiele produktów kosztuje więcej niż w niemieckich sklepach.
Verbraucherzentrale Brandenburg porównała 32 produkty spożywcze i 18 artykułów drogeryjnych w sklepach po obu stronach granicy. Wyniki zaskakują. Produkty, które kiedyś uchodziły za okazję, dziś są znacznie droższe w Polsce:
- jaja, cukier, olej słonecznikowy i banany kosztują średnio o 20% więcej,
- awokado (+34%), mozzarella (+41%), pomidory (+52%) i dżem (+58%) są nawet ponad połowę droższe niż w Niemczech.
Ta zmiana mocno uderzyła w niemieckich klientów przyzwyczajonych do tanich zakupów nad Wisłą.
Co jeszcze opłaca się kupić w Polsce?
Nie wszystko jednak podrożało. Wciąż taniej można kupić m.in. mleko (-23%), mąkę pszenną (-24%) czy cytryny (-29%). Największe różnice dotyczą filetów z piersi kurczaka (-44%) i pomarańczy (-47%), które w Polsce kosztują nawet o połowę mniej niż w niemieckich marketach. Jednak – jak zauważają eksperci – różnice w cenach większości produktów spożywczych niemal się zatarły.
Drogerie w Niemczech tańsze niż w Polsce
Jeszcze większym zaskoczeniem okazały się ceny w drogeriach. Niemiecki Rossmann, który działa po obu stronach granicy, oferuje wiele kosmetyków nawet o połowę taniej niż w Polsce, zauważa BILD.
Żele pod prysznic, szampony, pomadki, proszki do prania, środki do mycia szyb, lakiery do włosów i płatki kosmetyczne są w niemieckich sklepach wyraźnie tańsze – różnice sięgają od 36% do 43%.
Coraz więcej Polaków przyjeżdża więc na zakupy do Niemiec, zamiast odwrotnie.
Tylko paliwo i papierosy nadal się opłacają
Dla Niemców zakupy w Polsce mają dziś sens właściwie tylko w dwóch przypadkach – przy tankowaniu i papierosach. Paliwo nadal kosztuje około 20% mniej niż w Niemczech, a paczka papierosów jest o połowę tańsza, głównie ze względu na niższe podatki. Eksperci podkreślają jednak, że epoka tanich zakupów w Polsce dobiega końca.
Źródło: polskiobserwator.de





















